niedziela, 20 kwietnia 2025

Happy Easter! / Wesołych Świąt Wielkanocnych!



Dear friends,

This Easter, we wish you peace
the kind that even a nosy aunt’s wedding questions can’t shake.
May the joy of the season spread like mayo on eggs
generously, a bit chaotically, and full of heart.

We also wish you many moments offline
but only the kind you choose, not the kind caused by grandma’s legendary Wi-Fi. xD

Wishing you a warm, joyful and delightfully weird Easter.
Because honestly – who came up with painting eggs and surprise water fights anyway?

(灬ºωº灬)♡

Fejwsi & Ranalcus



Taking advantage of a rare free moment, I finally managed to take my camera outside for a bit. You have no idea how much I missed it. I'm not promising a return to regular posts, but maybe I'll drop something in here every now and then.

For those of you still sticking to the old-school blog format (Yes, you just ate a pack of Draże Korsarze — a super nostalgic Polish candy that takes many of us right back to childhood — think something like Tootsie Rolls for Americans — and time-traveled to when blogs were still a thing. Just a bit of fun for the internet’s dinosaurs xD), you’re more than welcome to keep following the adventures of Fejwsi & Ranalcus.

If time and work allow, I’ll soon share the story of a figurine I managed to give wings to again. :3


____________________________________________________


Kochani,

W ten wielkanocny czas życzymy Wam spokoju,
którego nie zakłóci nawet ciocia pytająca o ślub.
Niech radość świąt rozleje się po domu jak majonez na jajku 
równomiernie, z sercem i nie do końca do ogarnięcia.

Życzymy też wielu chwil offline 
ale tylko tych dobrowolnych, a nie z powodu braku zasięgu u babci. xD

Wesołych, ciepłych i… lekko absurdalnych Świąt!
Bo przecież kto wymyślił, żeby malować jajka i polewać się wodą?

Wesołego Alleluja i dużo dobra od nas,

(灬ºωº灬)♡

Fejwsi & Ranalcus



Korzystając z chwili wolnego czasu, udało mi się pobawić trochę aparatem na zewnątrz. Nie wiecie nawet, jak bardzo mi tego brakowało. Nie obiecuję też, że znów wrócę do regularnych wpisów, ale pewnie raz na jakiś czas skrobnę małe co nieco.
Dla tych, którzy dalej siedzą w formacie blogowym (Zjadłeś właśnie paczkę draży Korsarzy i przeniosłeś się do czasów, kiedy blogi jeszcze istniały. Taka tam zabawa dla dinozaurów internetu. xD) serdecznie zapraszam do dalszego śledzenia poczynań Fejwsi & Ranalcusa.
Jeśli czas i praca na to pozwolą, to wkrótce podzielę się z Wami historią figurki, której udało mi się przywrócić skrzydła. :3





sobota, 18 stycznia 2025

Wielki Powrót!? - ale czy aby na pewno?

Od czego by tu zacząć trochę minęło od ostatniego wpisu... Ile to już tydzień, miesiąc, rok?
O nie! Od ostatniego wpisu minęły ponad 6 lat...
Zanim zniknęłam czułam na sobie wielką presje, wpisy pojawiały się coraz rzadziej, nie miałam siły, ani czasu, aby je przygotowywać. Wpadłam w ciąg rutyny, gdzie nie było miejsca na blogowanie. 
Do tego jak nie praca w laboratorium, tak praca dorywcza, dom i uczelnia. I tak w kółko...
Utknęłam w błędnym kole, do tego sama nie raz kopałam sobie dołki, dodając więcej zadań do mojego aż nadto przepełnionego planu zajęć. 

W pewnym momencie poczułam, że mam już wszystkiego dość! Nie chciałam tego bloga traktować jako obowiązku nie raz targały mną myśli: "Opublikuj coś, bo od ostatniego wpisu minęło już kilka dni", "Trzeba przejrzeć blogi/strony znajomych by nie było za dużo zaległości". 
Nie chciałam, by coś co sprawiało mi niegdyś taką wielką przyjemność, stało się ciężarem. Nie chciałam wchodzić na moje ulubione blogi z poczucia obowiązku, chciałam cieszyć się tymi postami, chciałam być ich ciekawa i mieć chęć je poczytać. Niestety wyszło jak wyszło - Wypaliłam się! Schowałam aparat do szafy a moje pomysły zaczęłam ugniatać w mojej szufladce wstydu...