O nie! Od ostatniego wpisu minęły ponad 6 lat...
Zanim zniknęłam czułam na sobie wielką presje, wpisy pojawiały się coraz rzadziej, nie miałam siły, ani czasu, aby je przygotowywać. Wpadłam w ciąg rutyny, gdzie nie było miejsca na blogowanie.
Do tego jak nie praca w laboratorium, tak praca dorywcza, dom i uczelnia. I tak w kółko...
Utknęłam w błędnym kole, do tego sama nie raz kopałam sobie dołki, dodając więcej zadań do mojego aż nadto przepełnionego planu zajęć.
W pewnym momencie poczułam, że mam już wszystkiego dość! Nie chciałam tego bloga traktować jako obowiązku nie raz targały mną myśli: "Opublikuj coś, bo od ostatniego wpisu minęło już kilka dni", "Trzeba przejrzeć blogi/strony znajomych by nie było za dużo zaległości".
Nie chciałam, by coś co sprawiało mi niegdyś taką wielką przyjemność, stało się ciężarem. Nie chciałam wchodzić na moje ulubione blogi z poczucia obowiązku, chciałam cieszyć się tymi postami, chciałam być ich ciekawa i mieć chęć je poczytać. Niestety wyszło jak wyszło - Wypaliłam się! Schowałam aparat do szafy a moje pomysły zaczęłam ugniatać w mojej szufladce wstydu...
Wiele razy przeszła mi nawet przez głowę myśl, by usunąć tego bloga by może kiedyś zacząć od początku. Szkoda mi jednak było tych wielu lat pisania, robienia zdjęć. Przy okazji pracy nad tym blogiem poznałam i spotkałam wiele wspaniałych osób, które sprawiły, że jestem teraz tą osobą, którą jestem.
Dlatego nie chcę się z nim rozstawać. Niech ten wpis będzie pierwszym krokiem do mojego comeback!
Po tych kilku latach chcę wrócić do pisania tego bloga nie z potrzeby obowiązku, a dla siebie. Bo w dobie wszech obecnej digitalizacji fajnie jest sobie przysiąść na chwilkę i poczytać parę wpisów. Taka rozrywka dla zbiorowiska dinozaurów w Internecie. xD
Bo kto jeszcze pamięta czasy Gadu-gadu, różnych for internetowych, komunikatorów internetowych czy początków Facebooka.
Szczerze pisanie zawsze sprawiało mi sporo radości. Z uwagą śledziłam blogi znajomych, sama skrobnęłam parę gorszych czy lepszych recenzji. Zrobiłam też sporo fajnych zdjęć a moja twórczość budowania makiet poprawiła się w drastycznym stopniu. Jak mówi w końcu przysłowie : "trening czyni mistrza". Chcę wrócić do tego wszystkiego by móc znów wyżyć się kreatywnie.
Już nie jestem "biednym studentem" a pełno prawnym technikiem dentystycznym, który z pasją przywraca uśmiechy na ludzkich twarzach. W niedalekiej przyszłości planuję zdobyć tytuł mistrza, który umożliwi mi otwarcie własnego laboratorium protetycznego. Choć wiem, że jeszcze długa droga przed mną to wiem, że dam sobie z tym rade!
Z ważnych momentów mojego życia było zamieszkanie z Ranalcusem ( moim narzeczonym, wkrótce męża), w naszym wspólnym mieszkanku w Frankfurcie. To od niego nauczyłam się by cieszyć się chwilą i znaleźć więcej czasu na odpoczynek. Chociaż czasem z tym mam problemy przez mój pracoholizm, taka tam przywara koziorożca. xD
Teraz razem oglądamy nasze ulubione serie, gramy w gry, czytamy mangi i wspólnie składamy modele.
Cieszę się, że mogę podzielić się z Wami tym nowym rozdziałem w moim życiu i blogu. Mam nadzieję, że razem będziemy mogli odkrywać nowe pasje, dzielić się doświadczeniami i inspirować się nawzajem. Każdy komentarz, każda myśl czy wsparcie od Was będą dla mnie niezwykle cenne. Dziękuję, że jesteście ze mną w tej podróży!
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie przyszłość!
Bo kto jeszcze pamięta czasy Gadu-gadu, różnych for internetowych, komunikatorów internetowych czy początków Facebooka.
Szczerze pisanie zawsze sprawiało mi sporo radości. Z uwagą śledziłam blogi znajomych, sama skrobnęłam parę gorszych czy lepszych recenzji. Zrobiłam też sporo fajnych zdjęć a moja twórczość budowania makiet poprawiła się w drastycznym stopniu. Jak mówi w końcu przysłowie : "trening czyni mistrza". Chcę wrócić do tego wszystkiego by móc znów wyżyć się kreatywnie.
Już nie jestem "biednym studentem" a pełno prawnym technikiem dentystycznym, który z pasją przywraca uśmiechy na ludzkich twarzach. W niedalekiej przyszłości planuję zdobyć tytuł mistrza, który umożliwi mi otwarcie własnego laboratorium protetycznego. Choć wiem, że jeszcze długa droga przed mną to wiem, że dam sobie z tym rade!
Z ważnych momentów mojego życia było zamieszkanie z Ranalcusem ( moim narzeczonym, wkrótce męża), w naszym wspólnym mieszkanku w Frankfurcie. To od niego nauczyłam się by cieszyć się chwilą i znaleźć więcej czasu na odpoczynek. Chociaż czasem z tym mam problemy przez mój pracoholizm, taka tam przywara koziorożca. xD
Teraz razem oglądamy nasze ulubione serie, gramy w gry, czytamy mangi i wspólnie składamy modele.
Cieszę się, że mogę podzielić się z Wami tym nowym rozdziałem w moim życiu i blogu. Mam nadzieję, że razem będziemy mogli odkrywać nowe pasje, dzielić się doświadczeniami i inspirować się nawzajem. Każdy komentarz, każda myśl czy wsparcie od Was będą dla mnie niezwykle cenne. Dziękuję, że jesteście ze mną w tej podróży!
Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na to, co przyniesie przyszłość!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz